27 Lis. 2012
W 2013 roku fiskus chce "ściągnąć" z kierowców aż 100 razy więcej pieniędzy niż w tym roku – obwieścił jeden z dzienników. 1, 2 mld zł – tyle zaplanowano w budżecie na rok 2012 z tytułu mandatów karnych. 15,7 mln zł – zaledwie tyle ściągnięto do września tego roku! Kto jest winny tak olbrzymiej różnicy? Nikt, bo Główny Inspektorat Transportu Drogowego wskazuje, że za szacunki odpowiada resort ministra Rostkowskiego a ministerstwo finansów, że winne są ... same fotoradary."Dziennik" napisał, że największy problem to przestażałe urządzenia, które robiły zaledwie 7 zdjęć na dobę a ich liczba jest po prostu za mała. To właśnie było powodem zakupu nowego sprzętu do „łapania piratów”, ponadto urządzenia miałyby być „nową jakością” polskich dróg.
O zakupie nowych fotoradarów mówi się od poczatku roku, jednak sprawa nieustannie się przeciąga. Do tak dużych opóźnień doprowadził poślizg spowodowany licznymi odwołaniami w czasie przetargu. W tym momencie budżet stracił kilkaset milionów zł.
1,5 mld zł – tyle zaplanowano w budżecie na rok 2013 z tytułu mandatów karnych.
300 szt. – tyle nowoczesnych fotoradarów ma pomóc w uzyskaniu powyższej kwoty. Instaluje je Główny Inspektorat Transportu Drogowego. Finalnie dysponować ma on siecią 406 takich urządzeń oraz 24 systemami odcinkowego pomiaru prędkości. Część z nich będzie aktywna od połowy 2013 roku.
Czy planowany dochód jest do osiągnięcia? Czy wpisywanie tak ryzykownej kwoty nie będzie kolejną mżonką o nierealnym celu? Resort ministra Rostkowskiego zapenia, że 1, 5 mld zł to wyliczenia ze średniej eksploatacji radarów.
Ważne linki