02 Paź. 2013
Niektórzy mają to szczęście, że w ich garażach stoją już nietuzinkowe samochody. Nie zaprzątają sobie głowy poszukiwaniami idealnego „ślubnego powozu”. Inni uzbroili się w życzliwych przyjaciół, którzy bez problemu pożyczają im swojego Astona Martina czy Porsche 911 na ten jeden wyjątkowy dzień w życiu zwany ślubem. Ale co w przypadku gdy nie mamy pod ręką znajomych z ciekawymi samochodami?Na rynku jest wiele firm zajmujących się wynajęciem luksusowych samochodów na tego typu okazje. Wybór jest naprawdę szeroki. Pytanie czy chcecie sami poprowadzić samochód, czy też wolicie wynająć wersję z szoferem?
Tańsza i chyba praktyczniejsza jest wersja z kierowcą. Wynajmujemy wtedy samochód na minimum 3 godziny. W tym czasie bez większego problemu powinniśmy się wyrobić z pojechaniem z domu do kościoła i z kościoła na salę weselną. :)
Rozpiętość cen jest spora... Wszystko zależy oczywiście od tego gdzie mieszkacie. Mogę wam przybliżyć ceny Warszawskie:
600-1300 zł - zabytkowa Warszawa, wiekowy Mercedes lub różowy Cadillac.
400-800 zł - wszystkie nudne i opływające luksusem Mercedesy, Audice, Beemy i Jaguary.
600-1500 zł - to co ma sportowe zacięcie i przynajmniej 4 miejsca... :)
Szczerze wam powiem, że chyba taka wersja jest najdogodniejsza. Działa to tak naprawdę na zasadzie taksówki, tylko problem powstaje już po weselu. Ale z reguły Parę Młodą zabiera samochodem najbliższa rodzina, lub po prostu nocują w pobliskim hotelu.
Macie ochotę rozpocząć nową drogę życia od przejażdżki Lamborghini lub Porsche 911...?? Ależ nie ma problemu. Znaczy się jeden drobny problem jest - pieniądze! Wynajęcie sportowego samochodu na jeden dzień (12 h lub 24 h) to niezły wydatek. I nie mówię tutaj o cenach samego najmu auta, chodzi mi raczej o kaucję, jaką trzeba uiścić w momencie podpisywania umowy.
Niestety, ale cena zdecydowanie odwodzi większość zapaleńców od tego pomysłu. Jeżeli pamięć mnie nie myli, koszt takiej fanaberii to 1350 zł za pierwszy dzień (12 h) z ograniczeniem przebiegu do 200 km oraz kaucją na poziomie 5.000 zł czy 10.000 zł.
Ktoś jeszcze jest chętny na tego typu ekstrawagancję?
Znalazłam nawet jedną firmę, która miała w ofercie Porsche 911 Turbo z 2011 roku. Zacny wóz, naprawdę zjawiskowy tyle tylko, że 3.500 zł za 12 godzin i do tego 30.000 zł zwrotnej kaucji to jednak gruba przesada! Że też są ludzie, których stać na takie wydatki...
Chcecie wiedzieć jak załatwić sobie samochód marzeń na ten "wyjątkowy dzień"? Poszukajcie na Allegro ludzi niedaleko waszej miejscowości, którzy oferują na sprzedaż samochód, którego akurat poszukujecie. Zadzwońcie, zaproponujcie identyczny układ z "kierowcą" za powiedzmy połowę ceny jaką znaleźliście w internecie (Audi S8 za 3 godziny kosztuje powiedzmy 800-1000 zł). Większość sprzedawców odmówi wam, ale na 100 % znajdzie się ktoś kto akurat ten weekend będzie miał wolny i z chęcią spełni wasze marzenia... :) Wtedy pozostaje jedynie spisanie umowy o dzieło, aby wszystko nabrało mocy prawnej. Po pierwsze aby wasz świeżo zatrudniony kierowca nie wykiwał was w dniu ślubu, a po drugie aby mógł legalnie odprowadzić od tego podatek.
A jeżeli to nie zadziała, można zawsze poszperać w znajomych waszych znajomych. Niemożliwością jest aby ktoś z nich nie miał ciekawego samochodu, który zgodzi się wypożyczyć. Pamiętam, że w taki właśnie sposób załatwiłam znajomym samochód na ślub. Był to Mercedes E320 z 2006 roku. Wiecie ile ich to kosztowało? 100 zł + paliwo jakie wyjeździli. Tak więc czasem warto trochę poszukać i tym samym zaoszczędzić sporo pieniędzy...
Kończąc mój mały motoryzacyjny poradnik dla przyszłych małżonków, życzę im przede wszystkim dużych zapasów zimnej krwi, bo nerwy są nieodłącznym towarzyszem ślubnego szaleństwa. No i oczywiście nie może zabraknąć tego co usłyszą przynajmniej 50 razy w ciągu godziny tuż po przysiędze: „Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia, szczęścia, miłości i płodności”. :)
Ważne linki